środa, 11 października 2017

Bourjois 123 Perfect / CC Cream

Szafa Bourjois zawsze przyciąga mnie swoim kolorowym asortymentem, jednak rzadko kiedy wybieram coś dla siebie. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć moje kosmetyki tej firmy. Jednak co jakiś czas coś do mnie trafia, dzisiejszy produkt trafił do mnie za sprawą koleżanki, która bardzo go polecała -a chodzi o krem CC z trzema pigmentami korygującymi 123 Perfect CC Cream (50zł/30ml). 


niedziela, 8 października 2017

Inglot / szminka nr 116 & konturówka Soft Precision nr 63

Przestałam juz liczyć moje mazidła do ust. Może się zdawać, że mam ich o wiele za dużo, ale ja wychodzę z żałożenia, zresztą mówiłam to już nieraz, że kolorówka jest do używania a nie zużywania. Co prawda małymi krokami próbuję zredukować ilość kolorówki w mojej kolekcji ale nie dotyczy do szminek, błyszczyków czy konturówek do ust. Jakiś czas temu przekonwertowałam się z fantyczki matu na twarzy i ustach na fankę rozświetlenia, z tego okresu pochodzi dzisiejsza pomadka i dobrania do niej konturówka Inglot szminka nr 116 (34zł/4.5g) i konturówka Soft Precision nr 63 (23zł/1.13g). 



wtorek, 3 października 2017

Le Petit Marseillais / odżywczy krem do rąk suchych

O ile wcześniej nie miałam pojęcia co to twarda woda, tak przeprowadzka do Normandii świetnie mi to uświadomiła. Woda zagotowana do kawy wygląda jak mleko, włosy szybciej się przetłuszczają, skóra twarzy woła o pomstę do nieba a skóra ciała to już zupełna katastrofa. O ile przyjechałam tu zaopatrzona w krem do twarzy i masło do ciała o tyle o kremie do rąk zapomniałam. Szybkie zakupy w Carrefour i ze sklepu wyszłam z odżywczym kremem do rąk suchych Le Petit Marseillais (ok.10zł/75ml). 


piątek, 29 września 2017

NYX / Soft Matte Lip Cream / Copenhagen

Muszę się przyznać, że w tym roku byłam na odwyku. Kosmetycznym, dodam. Malowałam się bo musiałam a kiedy nie musiałam to się nie malowałam i było mi z tym dobrze. W większości było to spowodowane pogodą/ okrojoną kosmetyczką/ wakacjami i ogólnym tumiwisizmem. Jednak po powrocie do domu trochę mi przeszło. Co prawda maluję się lżej, bez żalu pożegnałam się z kosmetykami, których nie używałam a które a trzymałam na święte nigdy ale powróciło moje najmocniejsze uzależnienie - szminki. Jak przez pięć miesięcy rzadko malowałam usta tak teraz nie wyobrażam sobie nic na nich nie mieć. 
A jak jesień to jesienne kolory i pora na szybką recenzję NYX Soft Matte Lip Cream w odcieniu Copenhagen (30zł/8ml). 



środa, 27 września 2017

L'Oreal / Nude Magique BB Powder

Przeglądając zdjęcia na laptopie znalazłam fotki kilku produktów, których nie zdążyłam opisać przed moją blogową przerwą. Niektóre z nich okazały się bublami o których nie  warto pisać a niektóre całkiem fajnymi kosmetykami o których żal byłoby nie wspomnieć. Jednym z produktów jest L'Oreal Nude Magique BB Powder (ok.50zł/9g). Ten magiczny puder miał za zadanie matowić i jednocześnie sprawić, że ten efekt nie jest płaskim matem dzięki zawartym w nim pigmentom rozpraszającym światło. A jak wyszło? 



niedziela, 24 września 2017

MAC / Diva

Wiem co pomyślicie - znowu szminka? Otóż, znowu ale nic nie poradzę na to, że produktów do ust mam od groma a z tych zaległości nigdy się nie wygrzebię ;) Kilka dni temu gościłam szminkę niewypał KLIK, dzisiaj przyszła porę na, również MACową szminkę, tym razem jednak na bardziej jesienną, przyciągającą wzrok, matową Divę (86zł/3g). 


czwartek, 21 września 2017

MAC Prep+Prime / Natural Radiance Base Lumiere / baza pod podkład

Nigdy nie ukrywałam, że uwielbiam bazy pod podkład. To niesamowite, że dodatkowa, cienka warstwa jednego produktu potrafi sprawić, że makijaż lepiej się trzyma i wygląda. O ile zawsze byłam wierną fanką baz stricte silikonowych o tyle jakiś czas temu kiedy miałam robiony makijaż w MAC zauważyłam, że użyta na mnie została inna baza - Prep+Prime Natural Radiance Base Lumiere (190zł/50ml). Zachwycona efektem z ufnością dołączyłam ją do swojej kolekcji, od tego czasu minął rok i ani razu się na niej nie zawiodłam. 



wtorek, 19 września 2017

MAC / Steady Going / szminka do ust

Od ostatniego wpisu minęło aż 9 miesięcy a ja nie ukrywam, że podejść do powrotu na bloga miałam kilka. Ale tak już jest, że jak się czego chce za bardzo to to nie zawsze wychodzi. I najpierw były przygotowania do przeprowadzki na inny kontynent (spróbujcie spakować się na 5 miesięcy do jednej walizki ;)), potem owa przeprowadzka a jak już tam byłam to nie bardzo miałam czas na pisanie bo każdą wolną chwilę spędzałam na poznawaniu nowej kultury, nowych miejsc i nowego języka. 
W końcu wróciłam, no i jestem. Gotowa sprawdzić czy nadal potrafię w blogowanie. Zapraszam do przeczytania kilku zdań na temat szminki MAC w uroczo landrynkowym odcieniu Steady Going (86zł/3g). 


sobota, 7 stycznia 2017

Urban Decay / szminki Matte Revolution

Mój brak systematyczności i dość słomiany zapał dały się poznać już jakiś czas temu, a próba podliczenia, który to już raz wracam do blogowania jest zbędna bo było ich już trochę. Przyznaję, że brakowało mi i robienia zdjęć i pisania ale dałam się wciągnąć w wir nauki ;) i blogowanie zeszło na dalszy plan. Pierwszy raz od bardzo dawna nie wiem nawet jakie kosmetyki weszły na rynek, jakie robią furorę a co jest już passé. Wracam na chwilę, tymczasowo kosmetycznie a za kilka miesięcy pewnie pojawi się coś turystycznego ale o tym niedługo :)
Dzisiaj przyszła pora na rozprawienie się z dwoma szminkami Urban Decay z serii Matte Revolution (10g/ok.86zł), które na stoisku firmy pojawiły się ponad rok temu. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...